Polskie Radio Europejska Sieć Pamięć i Solidarność

Liu Xiabao: Chiny mają prawo, lecz nie są państwem prawa

- Mam nadzieję, że będę w moim kraju ostatnim z długiej listy uwięzionych pisarzy, że nikt już nie zostanie uznany za przestępcę za to, co mówi - powiedział Liu Xiabao, laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 2010 roku.

Ładowanie...

W 1989 roku Liu Xiabao brał udział w protestach na placu Tian’anmen, za co spędził dwa lata w areszcie. ”Czerwiec 1989 r. był punktem zwrotnym w moim 50-letnim życiu. Śmierć męczenników otworzyła mi oczy” – stwierdził. W 1991 roku został uznany za winnego szerzenia kontrrewolucyjnej propagandy, ale wówczas sąd odstąpił od wymierzenia kary. Jednak pięć lat później pisarza skazano za zakłócanie porządku społecznego. Miał spędzić trzy lata w obozie pracy.

Liu Xiabao nie ustawał w walce o wolność słowa i przestrzeganie praw człowieka w Chinach. W 2008 roku był jednym z sygnatariuszy Karty 08, w której ponad 300 chińskich intelektualistów domagało się wprowadzenia demokracji i zniesienia systemu jednopartyjnego. W grudniu 2008 roku, jeszcze przed upublicznieniem treści dokumentu, został aresztowany pod zarzutem uprawiania działalności wywrotowej i podżegania do obalenia ustroju państwowego, za co otrzymał wyrok 11 lat więzienia. W 2010 roku został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Ani on, ani jego żona Liu Xia, przebywająca w areszcie domowym, nie mogli stawić się w Oslo.

- Chiński dysydent Liu Xiabao to jest postać jak z książek, jak z powieści, które czytamy, a dotyczą innych kontynentów – mówiła Zuzanna Dąbrowska, autorka wywiadu z Adamem Koziełem z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Rozmowa została nadana w radiowej Jedynce w grudniu 2010 roku.

- Świat pracowicie przyzwyczajał Chiny od końca lat 90., że dostają każdego cukierka, po którego wyciągają rękę i jednym tupnięciem czy pogrożeniem palcem usuwają z horyzontu rzeczy niepożądane - powiedział Adam Kozieł, komentując przyznanie nagrody dysydentowi z Chin.

Jego zdaniem rząd Chin będzie "fukał i tupał", by okazać swoje niezadowolenie z decyzji Norweskiego Komitetu Noblowskiego. Tuż po ogłoszeniu werdyktu przez Komitet Noblowski, chińska agencja Xinhua opublikowała oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych ChRL, w którym podano, że taka decyzja Komitetu może wpłynąć na pogorszenie stosunków chińsko-norweskich.

- Patrząc na to przez pryzmat chińskiej kultury politycznej, w której jednym z kluczowych pojęć jest zachowanie twarzy, chiński rząd nie może zachować się inaczej ani okazać słabości - stwierdził gość "Popołudnia z Jedynką".

Sylwetka Liu Xiabao, konsekwencje przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla, jej znaczenie w walce o prawa człowieka w Chinach – posłuchaj rozmowy Zuzanny Dąbrowskiej z z Adamem Koziełem z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

bs